- ostatnie szaliczki, ostatnie zapasy herbaty zielonej i kawy wietnamskiej
- spacer i "street photo"
cmok,cmok,cmok
- profesjonalną sesję - zrobiliśmy chyba dobre wrażenie na hotelu, bo zaproponowali nam zrobienie zdjęć do folderu reklamowego hotelu, co zrobił chętnie Grześ, przy asyście Magdy.
Pozostaje nam tylko wielka nadzieja, że wkrótce tu wrócimy ....
jutro wylot reszty grupy do Polski i USA
To nie jest nasze ostatnie słowo na tym blogu - za około tydzień jak miną wszystkie dżetlegi pojawią się tutaj zdjęcia z serii "portfolio uczestników" - zapraszamy!
tam biet - do zobaczenia !
Doczytałam drugą notkę i teraz siedzę i myślę... Czy to wino to tak całe na raz?;D
OdpowiedzUsuń